sobota, 24 października 2015

szara codzienność

Cześć!
Dawno mnie tutaj nie było, w sumie nie mam nawet o czym piać.
Rok szkolny się zaczął, mam całkiem fajny plan lekcji. Codziennie na 8:00 i mam raz do 15:15, a resztę do 16:05. Ten rok jest dla mnie wyjątkowo ważny. MUSZĘ mieć dobre oceny. MUSZĘ napisać wszystkie testy na przynajmniej 80% (życzcie mi powodzenia z historią i gramatyką na polskim). Od wyników głupiego egzaminu zależy to co ze mną dalej będzie. Bezsens. Staram się codziennie uczyć trochę biologii i chemii, przeliczyć parę zadań z matmy oraz poszerzyć moje słownictwo w języku angielskim. Póki co mam całkiem dobre oceny, rewelacji nie ma, ale mogło być gorzej.
W dalszym ciągu nie robię nic. Kontuzja uniemożliwiła mi nawet wychodzenie na spacery (nie licząc mojej 3 dniowej przygody w Izerach <3 ). Ale widząc jak szybko wszystko wraca do normy, myślę że już na początku listopada dostanę pozwolenie na powrót do treningów.