sobota, 18 lipca 2015

Where is my power?

Witam was po długiej przerwie!
Nie pisałam z 2 tygodnie, booo.... tak na prawdę nie chciało mi się. Przepraszam, poprawię się.

Jeżeli chodzi o mnie to jutro wyjeżdżam w moje ukochane Góry Izerskie <3
Codziennie będę mieć po 3 zabiegi, treningi siłowe, basen, aqua jogging, bieganko po górach, może rower. Nie mam pojęcia jak się wyrobię, ale tak będzie.

Tomorrow I will go to my beloved mountians - Góry Izarskie. Everyday I will have 3 exertions, strenght workouts, swimming, aqua jogging, running in the mountians, maybe riding a bike. Day is too short for me!  :)

Trening  tydzień temu :)
Jeżeli chodzi o treningi to na koniach nie byłam od czerwca, nie ukrywam, ale mi tego brakuje... Ehhh... Z bieganiem szło bardzo fajnie, latałam po 10-11km,  interwały, ale coś mnie dopadło i brakuje mi mocy. Już przechodzi, ale to jeszcze nie to.
____
Latest I rode a horse in June, this is awful for me. I often ran 10-11 km but I haven't got a power... Now sometimes is good, sometimes is bad, but I trust that always will be good! :)

Zaczęłam treningi w bieganiu po schodach, biegałam 2 razy, raz wytrzymałość, a raz mierzyłam sobie czas. Zdecydowanie lepiej niż w zeszłym roku! Z tego co pamiętam to wtedy miałam w okolicach 1:37, a teraz... heheh ;) I na zawodach miałam 1:29. Adrenalinka i tak wyszło ;)
_____
I started running up stairs. I ran 2 times, first workout was a "endurance training", and second time I checked my time. Definitely I did a veeeery big progress! :D O hope that in the competition I will have a good place!

Dzisiaj trening BBL, po 400m robiliśmy, jak pisałam nie mam mocy... Ciężko było, jak biegłam to było git. Mam nadzieję, że w górach lepiej będzie! Na koniec bieganko na bosaka po trawie! Uwielbiam!

Teraz wybieram sobie plan treningowy :) Ktoś chętny  aby zrealizować go ze mną? :)
____
Now I'm choosing a training plan. Who is willing to do a programme with me? :)

Do zobaczenia! xx
See you soon! xx

niedziela, 5 lipca 2015

Dream Tag

Jak to bywa ze mną- osobą mającą głowę w chmurach, muszącą sięgać gwiazd. Stwierdziłam, że mszę napisać post o moich marzeniach. Pytania do tagu wymyślałam sama więc nie czepiajcie się, że są straszne.

1. Czym według Ciebie są marzenia?
Myślę, że marzenia są czymś co nadaje życiu sens. Gdybym ja nie miała osobistych marzeń i celów do osiągnięcia pewnie bym siedziała i nic nie robiła. Wszystko co robię ma jakiś konkretny cel, nie zawsze pozytywny, powodujący, że pnę się w górę, ale wzmacnia mnie i przygotowuje mnie do dalszej walki. Ale to ujęłam.... heheh. Powiedzmy, że porażki kształtują charakter.



2. Co robisz, aby spełnić swoje marzenia?
Generalnie to staram się robić jak najwięcej. Myślę, że sporo poświęcam, nie zawsze daje mi to sukces, mimo ogromnego wysiłku jaki włożyłam w treningi. Jestem w stanie zrezygnować z wielu rzeczy, aby dopić swego. Często kończy się to porażką, przetrenowaniem lub kontuzją.




3. Czy byłabyś w stanie dążyć do celu 'po trupach'?
Jak już kiedyś pisałam, że nie po trupach, ale po zwłokach. Jeżeli nie będę wyrządzać innym krzywdy przy tym, to tak. Muszę zaczynać od siebie, a nie wykluczać przeciwników. Mam nadzieję, że w końcu się tego nauczę.




4. Jakie są Twoje marzenia? Dlaczego? Co konkretnie robisz, aby je spełnić?
Na to pytanie odpowiem troszeczkę dłużej, więc:

Co chcę: Chciałabym polecieć na wymianę do kraju anglojęzycznego.
Dlaczego: chcę doskonalić język.
Co robię: Uczę się nowych słów, oglądam filmy i czytam książki po angielsku.

Co chcę: Studiować medycynę.
Dlaczego: Chcę być lekarzem, pomagać innym.
Co robię: Zaprzyjaźniłam się z biologią i chemią, szukam zajęć oferujących pogłębianie mojej wiedzy w tych dziedzinach.



Co chcę: Udział w biegach z przeszkodami -> Survival Race , Runmageddon, Wygasłe wulkany, Bieg Katorżnika w tym ucieczka skazańców i inne.
Dlaczego: Chcę się sprawdzić i dobrze się bawić.
Co robię: Trenuję, biegam, biorę udział w biegach.



Co chcę: Zdobyć "drapacze chmur" -> udział w biegach na najwyższe budynki
Dlaczego: Chcę podziwiać panoramę dużych miast z góry :))
Co robię: Biegam po schodach, biorę udział w biegach po schodach, ćwiczę siłę biegową.



Co chcę: Udział w Thouh Guy -> najtrudniejszy bieg z przeszkodami na świecie.
Dlaczego: Czemu nie? :) Lubię wyzwania.
Co robię: Wezmę najpierw udział w biegach tego typu w Polsce.



Co chcę: Przebiec Maraton.
Dlaczego: Bo to królewski dystans - 42 195m biegu, fajnie byłoby mieć fajny czas.
Co robię: Na razie tylko biegam, głównie krótkie dystanse, do maratonu trzeba dorosnąć.



Co chcę: Wystartować w Triathlonie.
Dlaczego: Chcę poznać co to ból, chcę być człowiekiem z żelaza -> Iron Man, ponad 200km w ciągu jednego dnia.
Co robię: Zaprzyjaźniłam się ze znienawidzonym rowerem, mam zamiar wrócić do pływania, biegam.




Co chcę: Przebiec ultramaraton górski
Dlaczego: Zainspirował mnie Scott Jurek, kocham góry, kocham biegać, chcę poznać swoje granice.
Co robię: Tak samo jak z maratonem, biegi ultra muszą jeszcze dużo poczekać.



Co chcę
: Żeby na treningach było lepiej, szczególnie z koni.
Dlaczego: Bo jest źle.
Co robię: Tak naprawdę to nic... Trzeba to zmienić.

I to tyle z takich powiedzmy w stanie do publikacji. A wy jakie macie marzenia? Co chcielibyście osiągnąć?

sobota, 4 lipca 2015

Chcę już jesień!

Pozdrawiam wszystkich czekających na lato i lubiących te skromne 34 stopnie Celsjusza w cieniu!
Lato to jedna z najbardziej znienawidzonych przez mnie pora roku. Wiosny nie lubię, bo nie roztaję się z chusteczkami, w lecie czuję się jak moje tofu na patelni. Odpowiada mi jesień, jest już chłodno, o ile nie leje całymi dniami i jest troszkę, ALE TYLKO TROSZECZKĘ słońca to jest super. No, ale nic zrobić nie mogę, chyba, że się przeprowadzić. Zastanowię się nad tą propozycją.

Nie pisałam już kilka dni, bo nie miałam neta, nie miałam o czym, nie było żaaaadnej aktywności - 3 ostatnie posteły mialy po 0 wyświetleń.

Z obserwacji profesor W. na temat upałów:
Jak jest ciepło i biegnę sobie spokojnie, tak wiecie w 2 strefie wysiłku, no może w 3, serce mi pika ze 140 parę uderzeń na minutę to mam się supi.
Jak jest upał, patelnia, grzanki na chodniku w zacienionym parku nad rzeką i biegnę sobie tak spokojnie szorując językiem po tej że ścieżce też w moim odczuciu 2 strefie, a tu nagle patrzę. I co widzę? Dobre 160 parę piknięć na minutę. Można? Można! No i trening żyje swoim życiem ,a tu przecież interwał powinien być. To lecę po 20s 3 razy. Potem look na zegarek i tam 177. Takie życie w upale.
Wystaw miskę z wodą dla biegacza. Nowa akcja zainicjowana przez Wkurw_team :D hahah

Koniec moich żalów.


Nie pamiętam co robiłam ostatnio. I nie będe tego pisać, bo bez sensu. Dzisiaj z rana trening  na tartanie. Zostałam prażynką. Łapcie parę fotek, autorstwa nie powiem wam kogo. Myślałam, że się usmażę. Zostałam smażonym chomikiem. Potem śniadanko, bo przed treningiem był tylko mrożony banan <3 i lecę na sklepy, po jedzenie oczywiście :)) Kupiłam parę ziółek, ciastki, płatki drożdżowe i chyba tyle. No... I potem jadłam obiad. Interesujące prawda? Uuuu! I wypiłam już ponad 3 litry wody, a jest dopiero 16...





Tyle ode mnie. Kolej na was. Jakieś propozycje do pisania? Nie mam pomysłów, a nie chce mi się opisywać moich nudnych dni. Do napisania, o ile coś napiszę.