Niby nie tęsknię, unikam tego tematu, staram się nie przejmować i nie myśleć nad tym. Jednak, nawet spojrzenie na to doprowadza mnie do łez. Wylewam litry na coś, co jest już przeszłością. I nigdy już nie stanie się teraźniejszością.
Gdzie tu logika?
Nie licząc mojego kryzysu, pierwszej (chyba) w życiu sprawy, która mnie tak poruszyła, jest dobrze. Nie patrząc na kontuzję, jest wspaniale.
Obiecałam wam fotorelację, właściwie to sobie, bo jestem jedynym czytelnikiem tego bloga.
Proszę vverka, ofermo:
Gdzie tu logika?
Nie licząc mojego kryzysu, pierwszej (chyba) w życiu sprawy, która mnie tak poruszyła, jest dobrze. Nie patrząc na kontuzję, jest wspaniale.
Obiecałam wam fotorelację, właściwie to sobie, bo jestem jedynym czytelnikiem tego bloga.
Proszę vverka, ofermo:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz